O dwoistości w relacji.

Myślałam, że mam to za sobą, że mnie już to nie dotyczy.
A jednak ! Jest w mojej podświadomości jest taki starach. Idę na premierę i boje się, że dowiem się, że ona jest w ciąży . Od tamtej premiery minęły trzy lata a ja ciągle mam w podświadomości tamten wieczór. Uruchamia to we mnie taki strach, że znów będę musiała zmierzyć się z tym. Chciałabym się tego wyzbyć, mieć wolną głowę od tego uczucia. Z jednej strony tak jak pisałam wcześniej czuje, że relację z Nim się zmieniły, że to nie jest już takie intensywne jak były a z drugiej zdarzają mi się takie sytuacje jak wczoraj. Pytanie, które sobie zadaje: Jakie są naprawdę moje relacje z Nim? Czego oczekuje ?
Czasem myślę, że wolna od Niego będę dopiero wtedy kiedy kogoś pokocham. Nie umiem znaleźć tej granicy pomiędzy byciem z nim a nie byciem z nim. Nie potrafię znaleźć dystansu. Ostatnio bardzo się do Niego zbliżyłam i chyba znów za bardzo chciałam. A jak się za bardzo chcę to nie wychodzi. Nie umiem podzielić tej relacji na dwie części pierwszą taką naszą, bardziej zażyłą i na tą oficjalną przy ludziach nie umiem tego pogodzić. Odkryłam tą dwoistość i muszę nauczyć się z tym żyć.
Takie oto majowe myśli.

On – niepowtarzalny nauczyciel życia

<<< Zmiany>>>

Wiem, że wiele razy pisałam, że chcę wprowadzić zmiany. Teraz jednak jest inaczej. Miałam cudowną rozmowę z Kurczaczkiem. Taką, która bardzo zmieniła w moim  życiu. To był taki przełom.

Po pierwsze on powiedział mi trochę bardzo istotnych rzeczy o mojej mamie !

Rzeczywiście, muszę przyznać, że relacja z moją mamą jest toksyczna i wymaga głębokiej przemiany. Wniosek jest taki, że muszę stać się bardziej niezależna od rodziców aby w konsekwencji stać się dorosłą. Ważne z tej rozmowy jest to, że muszę zmienić swoje podejście do rodziców. Nie chcę, żeby ta zmiana odbywała się w atmosferze awantury. Jeśli tak to będzie wyglądać to będę uważała to za swoją porażkę. Myślę, że najpierw powinnam dać im czas, aby oswoili się ze zmianą mojego zachowania, potem  chciałabym porozmawiać z Milusińskim a na koniec z Milusińską. Taki jest mój plan.

Po drugie po tej rozmowie, odkryłam, że moje uczucia do Niego się zmieniły. Po raz pierwszy poczułam, że nie kocham, że moje uczucia do niego zamarzły. Nie poczułam ostatnio tego co zazwyczaj. Zobaczyłam w nim przyjaciela a nie mężczyznę, którego pragnę. Zobaczyłam w nim przyjaciela, nauczyciela życia. Po raz pierwszy od kiedy pamiętam nie chciałam więcej. Dorosłam do normalnych relacji z Nim. Bez emocji, jakiś oczekiwań. Mam  nadzieję, że pod wpływem emocji nie wrócą uczucia. Nie chcę tego. DOJRZAŁAM. W sumie to jest fajne, że kiedy masz coś w zasięgu ręki, nie musisz o to walczyć to wtedy przestajesz się spinać. Z pewnością trzeba zaznaczyć to, że nasze relacja stała się dojrzalsza bo nie mam między nami murów w postać ,, B” , milusińskiej i mam wrażenie, że znów jest tak jak było na początku czysta relacja.

On  – niepowtarzalny nauczyciel życia.