Wielkanoc

 

 

RADOSNYCH ŚWIĄT WIELKIEJ NOCY 

 

Od nowa i prawda

Chciałabym zacząć od nowa! Coraz częściej myślę o terapii, może to jest jedyny właściwy sposób rozwiązania problemów. Boje się podjąć takiej decyzji w moim  odczuciu trochę odważnej ale może to jest jedyna droga.

Myślę też o tym by kiedyś przy okazji pogadać z Kurczakiem o ,,B” myślę, że on musi wiedzieć, że próba zaprzyjaźnienia nas to nie jest najlepszy pomysł. Tak, on musi znać prawdę.

Tyle jeszcze marcowych myśli. 

O byciu z Nim i tęsknocie

  Naprawdę nie wiem jak zacząć ten wpis.

Z jednej strony cieszę się bo udało mi się z Nim być z drugiej strony uświadomiłam sobie jak bardzo go chcę, więcej i więcej. Ucieszyła mnie jego reakcja na mój widok. Znakiem tego był szczery pocałunek w policzek. Mimo, że wiem, że on nie jest idealny ciągle jest w nim coś co mnie zachwyca, porusza, coś co sprawia, że mimo wszystko jest dla mnie ważny. Oczywiście dziś było bardzo miło ale myślę, że tak najbardziej to potrzebuje bliskości z Nim ale bez ludzi. Gdy tak mocno się w Niego wtulałam uświadomiłam sobie co w  Nim najbardziej lubię i jest to chyba dotyk. To nasze spotkanie odbyło się dokładnie w ten sam dzień kiedy on zaproponował mi pracę.

  Zawsze myślę, że brakuje mi rozmów z Nim ale teraz wiem, że nie tylko rozmów mi brakuje ale przed wszystkim jego dotyku i ciepła. Myślę sobie,że jego nie można zastąpić nikim innym. On jest jedyny, wyjątkowy. To jak on przytulał się do mnie  a ja do niego to uświadomiło mi jaka jest między nami mocna więź, której chyba nikt nie może rozwalić chociaż próby są. Mimo, że mało jestem z Nim i chciałabym więcej to mam taką pewność, że okoliczności się zmieniają a nasza przyjaźń, relacja ciągle trwa. Jest parę rzeczy, które chciałabym mu powiedzieć ale bez świadków, bez ,,B” chciałabym z Nim być w takiej bliskości  jak kiedyś. Może się uda. Czasami myślę, że tyle rzeczy, którymi chciałabym się z Nim podzielić.  Tęsknie za byciem z Nim.  Może powinnam się o niego więcej modlić.

Chciałabym go WIĘCEJ, I WIĘCEJ !!!!!!!!!!!!

 

O czekaniu,które irytuje

🎀 Dziś myślę o nim w taki dziwny sposób. Nie czuje się ostatnio jego księżniczką. Chciałabym być jego.  Marzę o przytuleniu się do niego, o bliskości z nim. Brakuje mi jego akceptacji. Przy nim zawsze czułam się ptakiem, który rozwija skrzydła a teraz czuje się takim trochę odrzuconym pisklęciem. Czuje wielki brak JEGO. Brak jego bliskości. Ciągle czekam na Niego i jakoś to czekanie mnie już irytuje.

O zaskoczeniach i prowokacjach….

Zaskakujący był ten tydzień. Zaskakujące rozmowy, wiadomości.

,,T” pożegnał się z teatrem tym samym straciłam jedyną osobę która w  teatrze patrzyła na rzeczywistość trzeźwym okiem. Bardzo mi szkoda i pewnie długo jeszcze będę przeżywać podobnie jak w przypadku ,, A” . Kompletnie nie rozumiem tych decyzji. Nowi ludzie, którzy przychodzą są dla mnie kompletnie nie do ogarnięcia. Naprawdę gotuje się we mnie i mam wielką ochotę powiedzieć wszystkim co o tym wszystkim myślę, ale przecież tego nie zrobię. Jest jedna osoba, która wnerwia mnie do potęgi entej ale  muszę zacisnąć zęby.

 Zaskakująca też była dla mnie rozmowa z ,,O” która próbowała przekonać, że  aborcja i antykoncepcja to nic strasznego. Powiem szczerze ani jedno ani drugie jest dla mnie nie do przyjęcia. Osoba która mi to wszystko mówiła przepadła u mnie, wiedziałam, że jest nie z mojej bajki ale nie myślałam, że aż tak bardzo.Bardzo to przeżyłam. Znów z pomocą przyszedł nie zawodny dominikanin, który powiedział jak zawsze mądre słowa: dajesz się prowokować. Ludzie Cię prowokują ! I to jest prawda daję się prowokować.

 

Krótkie marcowe myśli…

 Dziś jest  taki dzień, że myślę o nim cały dzień wspominam. Przypominają mi się chwilę z nim. Zaskakujące włączam radio a tam piosenka, która kojarzy mi się z  nim.

I ciągle zastanawiam się jak znów z Nim być ale tak bez spiny.

Tak  właśnie krótko chciałam dziś napisać.

O byciu na marginesie i miłości

 Dziś o tym jak bardzo trudno jest mieć swoje zdanie. Ostatnie miesiące pokazują, jak trudno mi mówić co myślę. Dziś w Dzień Kobiet myślę sobie, że kiepską jestem wojowniczką, że nie potrafię walczyć o swoje rację. Mam wrażenie, że każdy traktuje mnie jak idiotkę, że jak z nim się nie zgadzam to po prostu jest dramat. Zawsze bliżej było mi to potulnej owcy niż do wilczycy broniącej swojego stada. Czasem myślę, że powinnam być  właśnie taką wilczycą. Powinnam bronić swojego zdania do upadłego. I w pracy i w domu czuje się czasem jak na marginesie.

Ciągle martwię się o milusińskiego. Ja go kocham nad życie. To jest bardzo ważny mężczyzna w moim życiu.

 Tęsknie do Kurczaczka. Chciałabym się przytulić i powiedzieć jak bardzo przerastają mnie niektóre aspekty życia.

Dzień dobry, Marcu :)

Lubię gdy on spogląda na mnie. Lubię czuć na sobie jego spojrzenie. Kiedy nasze spojrzenia się spotykają czuję taką wielką radość.

 Ostatnio bardzo często myślę o milusińskim, o tym jak bardzo go kocham, jaki jest wspaniałym człowiekiem. Jak daleko starszym panom do niego. Starsi panowie to jest ostatnio temat, który mnie boli. Oni są dla mnie ludźmi, którzy mają kompletnie inną wizję życia niż ja. Mają zupełnie inne priorytety niż ja. Nie wyobrażam sobie wspólnej przyszłości z nimi, wspólnego życia.  Coraz trudniej mi ich zrozumieć.

 Czekam na wiosnę i ciepłe dni….