Lipcowe dzień dobry….

Jestem zbyt dojrzała, żeby brać udział w wyścigu o  Niego. Życie jest zbyt krótkie i istnieje wiele ciekawszych rzeczy niż walka o faceta z którym nie można wiązać przyszłości. Siedem lat to i tak zdecydowanie długo. Myślę, że dojrzałam do decyzji odcięcia się. Jednak to moje odcięcie się od niego nie jest takie pstryk i już nie ma. Są takie momenty, kiedy wszystko do mnie wraca i wtedy jest mi smutno. Jednak staram się być twarda w tym postanowieniu, że kobieta po trzydziestce jest poważna i nie ulega emocjom. Oddaje to pole walki innym kobietom ale też nie będę ułatwiać im zadania. Po prostu relacja z nim była (mam nadzieję była) zbyt ważna, bardzo intymna by zwierzać się komuś z tego. Także jeśli ktoś ma nadzieję, że dostanie na talerzu klucz do jego serca to grubo się myli. Nie dzielę się taką wiedzą z całym światem. Ma dziewczyna pecha. Nie chcę mi się z nią walczyć bo chcę być poza, naprawdę nie chce mi się. Na tym chyba polega dojrzałość, że umiesz rezygnować. Myślę, że to, że tydzień przed moimi trzydziestymi urodzinami poczułam obojętność wobec niego też miało jakiś znaczenie. Tyle…

lipiec 2017

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.